Nie idzie wątpliwości, iż właściwie każde aktywności fizyczne niosą ze sobą pewien sposób ryzyka pojawienia się kłopotów ze zdrowiem. Wydawać by się mogło, iż to pracownicy fizyczni są najbardziej narażeni na punkty tego standardu. W wyniku toż oni wykonują w obecności ogromnych ciężarów oraz wśród specjalistycznego sprzętu, jaki prawdopodobnie być szkodliwy. Pokazuje się jednak, iż ludzie biurowi czy informatycy i mogą stanowić istotne kłopoty ze zdrowiem. Wszystko uzależnione jest z pozycją, w której występują oni istotną część czasu podczas pracy.
Tego wieczora kolacja w Norze nie przylegała do najweselszych. Molly była wściekła na domową córkę i „Młodego Człowieka”, jak uparła się nazywać Harrego. Ron wciąż miał nieodgadniony, dość dziwny wyraz twarzy oraz na nic się zdały usilne próby Georga i mężczyzny Weasleya by jakoś rozładować atmosferę. Harry i Ginny, by nie denerwować Molly, nie wspomnieli więcej o Świętach przy Grimmauld Place, choć gołym okiem było może, iż Ginny pracuje jak na szpilkach, planując przenosiny.
Kiedy Harry opuszczał dom Weasley’ów istniałoby teraz po dziesiątej.
- Odprowadzę cię do furtki. – Ron poderwał się nagle z miejsca.
- Jeżeli zależysz.