Dawniej człowiek znacznie bardziej wykorzystywał zmysł węchu niż obecnie. Prymitywnym myśliwym tropiącym zwierzynę nos pomagał zapewne w równym stopniu, co wzrok. O tym, jak czułym instrumentem może być węch, najlepiej świadczą przykłady ludzi niewidomych, u których zmysły słuchu i powonienia wyostrzają się zdumiewająco.
W miarę rozwoju cywilizacji umiejętność rozróżniania zapachów przestała decydować o sprawach tak poważnych, jak zdobycie pożywienia. Wąchanie stało się przyjemnością i rozrywką.
Pojawiły się pierwsze perfumy. Zapachy zaczynały określać pozycję społeczną. Niestety, często zamiast się myć, po prostu obficie zlewano spocone i brudne ciało pachnidłami.