Prowadząc ankietę, zetknąłem się z pewnym powszechnym zjawiskiem - niemal wszyscy magnetyzerzy posługują się wahadełkiem, ustalając przyczyny choroby pacjenta. Jednak raz jeszcze podkreślam, że tylko nieliczni przyznają się do stosowania radiestezji, a to z obawy przed odpowiedzialnością za nielegalne praktyki medyczne.
Stajemy zatem wobec trudnej sytuacji - uzdrowiciele diagnozują, zadając wahadełkom pytania, lekarze robią to, wypytując pacjentów.
Sprzeczność między tymi dwoma stanowiskami jest tak głęboka, że nie ma najmniejszej szansy na współpracę obu środowisk, choć wielu lekarzy zna podstawowe założenia radiestezji. Być może szczególną rolę gra tu wahadełko, którego używanie kojarzy się lekarzom z praktykami Jasnowidzów” i wróżek albo z gadżetami parapsychologów, a wszystkie te profesje kłócą się z racjonalnym podejściem do choroby.