Stopniowo tak ustawiono satelitę, że mógł on wykorzystywać prąd elektryczny z baterii słonecznych i ogrzać zamarznięte paliwo rakietowe i ponownie naładować baterie. Udało się roztopić wystarczającą ilość paliwa, żeby ustawić satelitę ku Słońcu i instrumenty podjęły pracę. Jeden z detektorów zaczął działać lepiej niż przedtem, dzięki okresowemu rozgrzaniu przez Słońce. Niestety, dwa z trzech żyroskopów zostały trwale uszkodzone przez zimno.
21 grudnia zepsuł się ostatni z żyroskopów.
23 lipca 1998 r. 305 metrowy radioteleskop Arecibo w Puerto Rico wysłał sygnał o mocy 580 kilowatów w stronę miejsca, gdzie spodziewano się znaleźć milczącego satelitę. Należąca do NASA antena znajdująca się w Goldstone w Kalifornii, przechwyciła silne echo radaru. Był to dobry początek - SOHO wprawdzie nie działał, lecz przynajmniej był cały i nienaruszony, mniej więcej w tym miejscu, gdzie się go spodziewano. Każdego dnia ruch SOHO po orbicie okołosłonecznej „obracał” baterie słoneczne jeden stopień w kierunku Słońca. 3 sierpnia stacja NASA w Canberrze wysłała do SOHO sygnał i po raz pierwszy satelita odpowiedział. Były to króciutkie impulsy, trwające 2-10 sekund, kiedy baterie słoneczne obracały się do i od Słońca.
Jak to się stało? Bardzo prosto. Po pierwsze: najpierw ujawniły się dwa niewykryte wcześniej błędy, wpisane w oprogramowanie kontroli żyroskopów stabilizujących, które nakierowywały SOHO na Słońce. Błędy te były przyczyną przejścia satelity dwa razy w tryb ESR. Po drugie: operatorzy podjęli niefortunną decyzję o wyłączeniu jedynego działającego żyroskopu, który usiłował utrzymać SOHO w pozycji ku Słońcu. Wszystko to razem spowodowało utratę satelity.
Jednakże 25 czerwca 1998 roku wszystko zaczęło się psuć. Załoga stacji naziemnej odebrała sygnały, że SOHO przeszedł na tryb Emergency Sun Reacquisition (ESR). Jest to tryb bezpieczeństwa, kiedy satelita przestaje wykonywać zadania naukowe i koncentruje się tylko na tym, by jego baterie słoneczne były nakierowane na Słońce. Nikt się tym specjalnie nie przejął, gdyż taka sytuacja zaistniała już wcześniej pięć razy. Pracownicy stacji rozpoczęli procedurę odzyskiwania funkcji, starając się przywrócić kontrolę nad SOHO. Zanim jednak powróciły wszystkie funkcje, satelita ponownie wszedł na tryb ESR.
Satelitę SOHO (Solar and Heliospheric Observatory) wystrzelono 2 grudnia 1995 roku, w celu stałego monitorowania Słońca. Wysłano go w stronę Słońca na odległość 1,5 miliona kilometrów od Ziemi. Tutaj przyciąganie grawitacyjne Ziemi dokładnie równoważy się z przyciąganiem grawitacyjnym Słońca, więc SOHO może bez przeszkód obserwować naszą centralną gwiazdę.
LOSY VIKINGÓW
Orbiter Vikinga 2 miał wyciek gazu w kontrolerze wysokości (gaz ten wypełniał urządzenie ustalające, w jakim kierunku zwrócony jest orbiter). Po 706 okrążeniach Marsa orbiter ten został wyłączony. Lądownik Viking 2 wyłączył się 11 kwietnia 1980 roku, kiedy przestały działać jego baterie.