Wszystko! Dzieciaki dziś uwielbiają fastfoodowe kurczaki. Jedzą to, popijając colą. A co jest w coli? Cukier albo szkodliwy słodzik. Co jest w kurczaku? Sterydy, antybiotyki i inne dodatki, które obniżają wartości odżywcze, np. mało wapnia, który nie zdążył się wykształcić w toku tzw. błyskawicznej hodowli. Dzieci upasione tymi truciznami są dorodne i wysokie. Kościec nie jest w stanie nadążyć i utrzymać tej masy. Na dodatek te dorodne dzieci najczęściej siedzą w starych szkolnych ławkach, na krzesłach przystosowanych dla pokolenia wstecz, drobniejszego, niższego, ale zdrowszego, wychowanego na prawdziwym, zdrowym babcinym rosole. Kiedyś nie było też komputerów i kilkudziesięciu programów telewizyjnych. I to było błogosławieństwem dla kręgosłupa.
O tym, że o kostne rusztowanie należy dbać już od urodzenia, rozmawiamy z dr. Robertem Jonakiem.
Ile razy dziennie słyszy Pan od pacjentów: „Boli mnie kręgosłup”? Coraz częściej, i to od coraz młodszych pacjentów oraz ich rodziców. Pierwsze symptomy chorób naszego rusztowania pojawiają się już u dzieci w wieku gimnazjalnym. Rocznie przez mój gabinet przewija się ok. 5 tys. pacjentów, z czego prawie 70 proc. ma problemy z kręgosłupem. Pogłębiona kifoza lub zniesiona lordoza, choroba Scheuermanna, czyli jałowa martwica kości kręgosłupa, to dziś codzienność. Dzieci chorują na potęgę. Kiedyś... ...dzieci były zdrowsze?