Nadchodzi zmierzch chińskich raf koralowych?
Podobno przyszłość należy do Chin. Uśpione dotąd Państwo Środka przeżywa w ostatnich latach niesamowity wzrost ekonomiczny. Niesie to jednak ze sobą zagrożenia gospodarcze oraz przede wszystkim ekologiczne. Niektórzy ekonomiści twierdzą, że chińska gospodarka może wkrótce pęknąć jak bańka mydlana. Do życia jednak oprócz pieniędzy potrzebujemy czystego powietrza i nieskażonej wody. Choć negatywne skutki ekologiczne i społeczne Zapory Trzech Przełomów potwierdziła nawet rządząca Komunistyczna Partia Chin, to jednak rozwiązanie problemu zanieczyszczonego środowiska wciąż nie stanowi kwestii priorytetowej. Dla mieszkańców Pekinu smog to codzienność. Najnowsze badania pokazują, że chiński przemysł dotkliwie niszczy rafy koralowe.
W podmorskim świecie rafy koralowe odgrywają bardzo ważną rolę. Stanowią dom dla wielu zwierząt, od których zależy życie wielu innych drapieżników morskich. Jest to łańcuch pokarmowy, który może się całkowicie rozerwać poprzez zaniknięcie kluczowego organizmu. Do takiej sytuacji dochodzi już na wybrzeżu Chin. Uczeni z Centre of Excellence for Coral Reef Studies oraz eksperci z South China Sea Institute of Oceanology ogłosili, że ich badania wykazały alarmujący poziom zniszczenia rafy koralowej. Według naukowców główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest boom ekonomiczny najbardziej zaludnionego kraju świata.
W tym miejscu w zastraszającym tempie ubywa koralowców. Odkryliśmy, że liczebność koralowców w przybrzeżnych rafach przylegających do Chin oraz chińskiej wyspy Hajnan zmniejszyła się o co najmniej 80% w ciągu ostatnich 30 lat. Na przybrzeżnych atolach i archipelagach na Morzu Południowochińskim rafy koralowe zmniejszyły się o 20% w ciągu ostatnich 10-15 lat, opisują uczeni. Naukowcy doszli do wniosku, że winę za taki stan rzeczy ponosi przede wszystkim zanieczyszczenie przemysłowe oraz nadmierne rybołówstwo. Uchybienia ekologiczne są w Chinach na porządku dziennym. Wielkie miasta walczą z zanieczyszczeniami powietrza, wody i gleby. Problemy ekologiczne zaczynają niepokoić również partię rządzącą, która za wszelką cenę pragnie utrzymać się przy władzy. Kłopoty ze środowiskiem zaostrzają niezadowolenie mieszkańców, wynikające z przywilejów władzy i rosnących różnic społecznych drugiej największej gospodarki świata.
Gdzie leżą rakotwórcze wioski?
Pobyt w niektórych rejonach Chin jest dosłownie walką o życie. Niektóre wioski i miasta leżą w pobliżu fabryk chemicznych lub całkowicie zanieczyszczonych rzek, którymi zamiast wody płynie żółtawy muł. Przez długi czas władza przymykała na ten problem oczy, jednak teraz przyznała się do jego istnienia.
Ministerstwo środowiska wydało komunikat o zagrożeniach chemicznych. Przyznaje w nim że w Chinach są produkowane i konsumowane szkodliwe substancje chemiczne, których zakazano w wielu krajach rozwiniętych.
Te toksyczne chemikalia wywołały wiele niepożądanych skutków ekologicznych, które były związane z zanieczyszczeniem powietrza lub wód- pisze w dokumencie ministerstwo. Władza przyznaje, że te chemiczne substancje mogą być również szkodliwe dla zdrowia człowieka. Istnieje wiele poważnych przypadków zachorowań, które są związane z życiem w określonych rejonach Chin.