Najbezpieczniejsze drogi na Śląsku
Funkcjonariusze z suszarkami, wybiórcze kontrole prędkości, foto radary stacjonarne i ruchome to do tej pory cztery podstawowe sposoby kontrolowania prędkości na polskich drogach. W kolejnej połowie roku zostanie uruchomiony kolejny sposób, który to ma poprawić bezpieczeństwo na drogach. Inspekcja Transportu Drogowego podejmuje budowę systemu odcinkowego pomiaru prędkości samochodów. W woj. Śląskim jednak go nie będzie. Jesteśmy jednym z dwóch regionów w kraju (obok woj. lubelskiego), w którym Inspekcja Transportu Drogowego zrezygnowała z wprowadzenia nowego systemu dyscyplinowania kierowców. Śląskie niczym Niemcy. Francja albo Hiszpania W typowaniu lokalizacji odcinkowych pomiarów opieraliśmy się m.in. na opracowaniu przygotowanym na nasze zlecenia przez specjalistów z Politechniki Gdańskiej oraz Politechniki Krakowskiej mówi Łukasz Majchrzak
z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Także dodaje, że nie bez znaczenia były również wyniki wypadkowości w poszczególnych regionach kraju oraz miejsca, w których dochodzi do dużej liczby wypadków ze śmiertelnych. Z najnowszego raportu policji za 2013 rok, przedstawionego radnym wojewódzkim, wynika, że w naszym regionie jako jedynym w kraju zagrożenie śmiercią w wypadku drogowym jest określane jako niskie i porównywalne z krajami Europy Zachodniej takimi jak Niemcy, Hiszpania czy też Francja. Wynosi 5,7 na sto tysięcy mieszkańców. W tej chwili jesteśmy na poziomie pozwalającym mówić, że Śląskie jest „zieloną wyspą Polski”. Przewaga województw jest zagrożona ryzykiem wysokim mówi Andrzej Trzciński, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Na drugim biegunie jest Mazowieckie, któremu nie licząc Warszawy bliżej z liczbą wypadków śmiertelnych: 14,6 na sto tysięcy mieszkańców do Litwy i Rumunii. Szybcy i wściekli w sieci foto radarów Na 29-tych odcinkach dróg krajowych i ekspresowych (których pełną listę publikujemy w ramce obok), zostaną zainstalowane kamery odczytujące numery rejestracyjne pojazdów przekraczających punkty kontrolne. System odczytuje numery na początku i końcu odcinka kontrolnego. Na podstawie czasu przejazdu liczy średnią prędkość auta na całym dystansie który przebył. Jeżeli kierowca przejechał go powyżej obowiązującego limitu prędkości, na pewno otrzyma pocztą mandat do zapłacenia mówi Łukasz Majchrzak. Wzorcem innych państw, gdzie wprowadzono odcinkowe pomiary, powinna nastąpić redukcja wypadków nawet o kilkadziesiąt procent. We Włoszech śmiertelność spadła o 51 proc., a w Wielkiej Brytanii skuteczność była jeszcze wyższa. Werdykt co do przetargu na budowę systemu powinno nastąpić na przełomie marca i kwietnia. Montowanie pierwszych urządzeń planowany jest w drugiej połowie tego roku. Wszystkie odcinki, na których zostanie zbudowany nowy system, będą oznakowane w taki sam sposób jak foto radary. GUT stworzyła też listę rezerwową miejsc na odcinkowy pomiar prędkości. Z naszego województwa znalazły się na niej Pilchowice k. Gliwic i Siewierz. To rezerwa, z której nie skorzystamy. Powiem szczerze: nie wiem, co musiałoby się w tych miejscach stać, żeby wskoczyły na listę zasadniczą. Nie planujemy też na razie rozbudowy systemu kończy Majchrzak. Po śląskich drogach jeździ najwięcej aut w Polsce W ciągu ostatniej dekady liczba zarejestrowanych pojazdów w naszym regionie wzrosła o blisko milion – z 1,72 min w 2003 r. do 2,71 min w poprzednim roku. W całym kraju liczba ta wzrastała w tym czasie z 15,9 min do 24,88 min. Województwo śląskie jest przeciętnie najbardziej obciążone ruchem w kraju (w 2010 r. tzw. średni dobowy ruch pojazdów na drogach krajowych przekraczał 18 tys. pojazdów, a w kolejnym województwie małopolskim – ok. 13 tys.). W naszym regionie znajduje się też najbardziej obciążony odcinek drogi w Polsce (S86 Sosnowiec-Katowice. Trasę tę pokonuje ponad 104 tys. pojazdów na dobę; kolejny, w podwarszawskich Jankach ponad 61 tysięcy pojazdów na dobę).