Testujemy swój potencjał magnetyczny
Już dawno wynaleziono sposób ustalania, kto w danej społeczności ma dar magnetyzmu. Dla każdego, poza „profesjonalnymi” magnetyzerami (według profesora Rocarda jeden taki magnetyzer znajduje się w grupie dziesięciu tysięcy osób), ciekawy może okazać się test pozwalający sprawdzić, czy ktoś posiada ów sławny „fluid”, który – być może – pozwoli bezinteresownie nieść ulgę bliskim i znajomym.
Proponujemy siedem testów, przy czym każdy z nich jest niezależny od pozostałych. Dobra rada: poddając się testowi, trzeba się odprężyć, ale zarazem skoncentrować! Poza tym radzę dokładnie notować osiągnięte wyniki, następnie zaś przesłać mi je za pośrednictwem wydawnictwa.
Test nr 1: namagnetyzuj kawałek mięsa
Uważany przez specjalistów za podstawowy test dla każdego godnego tej nazwy magnetyzera. Zasada jest prosta: należy wziąć cienki plaster mięsa i trzymać ręce o dwa, trzy centymetry nad nim, lekko uginając palce w kierunku plastra mięsa. Powinno to trwać co najmniej kwadrans (w tym czasie zaleca się koncentrację umysłową i usilne myślenie o końcowym efekcie, do którego dąży wykonujący ćwiczenie: „przekazuję moją energię temu kawałkowi mięsa, aby je zmumifikować, uczynić twardym…”; takie działanie psychiczne stanowi formę wzmocnienia działań magnetycznych).
Idealne jest powtarzanie zabiegu rano i wieczorem. Pomiędzy seansami mięso należy przechowywać w chłodnym i czystym miejscu, ale nie w lodówce. Jeżeli po kilku dniach plaster mięsa stanie się suchy i twardy, udało się go zmumifikować. Ale jeśli okaże się, że zaczyna się psuć, należy przerwać próby. Jeżeli natomiast mumifi- kacja nastąpiła bardzo szybko (w ciągu jednego albo dwóch dni), oznacza to, że przeprowadzający test posiada silny magnetyzm.
KILKA UWAG NAUKOWYCH
Profesor Rocard uważa, że zjawisko mumifikacji można wyjaśnić następująco: każde ciało żywe zawiera dużą ilość wody, a w tej wodzie kryje się węglan wapnia (C03Ca). Otóż zawierające tę wodę mięso poddane oddziaływaniu ciepła rąk (37°C) lub pola magnetycznego stopniowo wytraca wodę (a węglan przechodzi w dwuwęglan), co wyjaśnia twardnienie mięsa (parapsycholog użyłby terminu „mumifikacja”, ta jednak nie ma nic wspólnego z tą stosowaną przez Egipcjan w ramach obrzędów pogrzebowych faraonów).
Test numer 2. (Namagnetyzuj roślinę)
Ten test może stać się dobrą zabawą, ponieważ wprowadza potrzebę porównania. A poza tym, jeśli czyjś magnetyzm nie powoduje spektakularnych efektów, to przynajmniej w jego domu pojawią się piękne, żywe rośliny! Należy zaopatrzyć się w torebkę ziarna roślin szybko kiełkujących i zasiać po kilkanaście w każdej z dwóch przygotowanych wcześniej doniczek, a potem umieścić w identycznych warunkach (światło, podlewanie…). Rośliny trzeba magnetyzować, wybierając do tego celu jedną donicę, drugą pozostawiając opiece przyrody. Magnetyzowanie rośliny powinno trwać 10 minut, ręce należy trzymać centymetr lub dwa nad ziemią. Należy to robić wieczorami, zawsze o tej samej porze. Ten eksperyment należy prowadzić co najmniej przez tydzień. Wielu czytelników stwierdzi, że rośliny, którym „przekazują swój magnetyzm”, rosną znacznie szybciej. A tych, którzy są cierpliwi jak Penelopa, zachęcam do podjęcia podobnej próby z sadzonkami drzewek!
Test nr 3: namagnetyzuj wodę
Pacjenci często proszą magnetyzera, aby namagnetyzował dla nich bawełnianą tkaninę, chustkę do nosa lub inną rzecz osobistą. Poza bezsprzeczną rolą autosugestii ten namagne- tyzowany przedmiot (który pacjent nosi przy sobie) wydziela, jak się wydaje, leczniczy magnetyzm. Podobnie dzieje się z namagnetyzowaną wodą, którą można codziennie pić, aby regenerować siły. Aby samodzielnie namagnetyzować wodę mineralną, należy przelać zawartość butelki do szklanej salaterki, a następnie złączone palce (czubki palców muszą się ze sobą stykać) umieścić ponad wodą i powoli obracać ręką zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara. Czynność tę należy wykonywać przez dziesięć minut.
Być może okaże się, że ta namagnetyzowana woda wyraźnie różni się w smaku od zwykłej wody mineralnej. Na zdrowie!
Test numer 4: Wpraw w ruch wahadełko
Jest to test stosowany przez profesora Yves’a Rocarda do wykrywania osób o zdolnościach różdżkarskich.Należy wziąć do prawej ręki wahadełko i trzymać je nieruchomo. Potem lewą ręką dotknąć lewej skroni, trzymając palce równolegle do ucha. Jeżeli wahadełko zacznie się obracać, będzie to dowodem silnego magnetyzmu osoby poddającej siętestowi! Jeżeli nic się nie wydarzy, trzeba dotknąć skroni magnesem lub innym metalowym przedmiotem (na przykład kluczem). Nadal nic się nie dzieje? Tym osobom radzę natychmiast przejść do rozdziału poświęconego radiestezji.
Test numer 5: Wykonuj egipski gest
Egipcjanie nazywali ten gest ruchem Ka. Polega on na chwytaniu energii kosmicznej i kierowaniu jej ku pacjentowi.
Wykonanie testu jest bardzo proste: lewą dłoń należy unieść ku niebu (to ona ma chwytać kosmiczną energię wszechświata), natomiast prawą zbliżyć do karku pacjenta (ona ma przesyłać tę energię do ciała pacjenta).
Test należy przeprowadzić na osobie zaprzyjaźnionej, aby „naładować” ją energią witalną i zwrócić uwagę na odczucia własne oraz reakcje osoby poddanej zabiegowi.
Test numer 6: stwórzcie łańcuch
Ta technika należy do rzadko stosowanych. W Grenoble Maguy i Daniel Lebrun prowadzą takie sesje raz w miesiącu, we wtorkowe wieczory, podczas zajęć grupowych, kiedy to nakładanie rąk łączone jest z modlitwą. Setki osób, w tym także lekarze, w milczeniu podają sobie ręce, tworząc długi łańcuch ludzki, przez który zdaje się przepływać „energia duchowa”, umożliwiająca uzdrawianie.
Oczywiście, taki łańcuch może też stworzyć tylko kilka osób. Najważniejsze, aby postępować zgodnie z zasadą łańcucha akumulacji i jak największy potencjał przekazać magnetyzerowi (czyli „nadajnikowi”), który następnie odda ją pacjentowi (odbiorcy)
Test numer7: magnetyzuj na odległość za pomocą fotografii
Oto test, który wywołał najwięcej poruszenia, ma bowiem tyluż zagorzałych przeciwników, co zwolenników! Osobiście odnoszę się dość sceptycznie do rzeczywistej skuteczności tej metody, natknąłem się bowiem na wielu szarlatanów, którzy wykorzystują ten sposób w celach wyłącznie zarobkowych (na ten temat więcej w rozdziale „Magnetyzm leczniczy na odległość”).
Test ten jest jednak bardzo łatwy do przeprowadzenia. Wystarczy dysponować zdjęciem osoby chorej i starać się przynieść jej ulgę (ona sama nie musi nawet wiedzieć o tej próbie).
Fotografię należy trzymać w lewej ręce, prawą dłoń położyć na niej. Następnie magnetyzer koncentruje się na celu swego zabiegu. Postępowanie takie trzeba powtarzać kilka razy dziennie.
Zwolennicy tej techniki utrzymują, że odległość dzieląca magnetyzera od pacjenta nie ma najmniejszego znaczenia. Czytelników proszę, aby pilnie informowali mnie o wynikach swych prób!
Jak dobrze się przygotować?
Być może testy, które zaproponowałem czytelnikom, pozwoliły wykryć u siebie zdolności magnetyzerskie i być może obdarzona nimi osoba zechce (bezinteresownie) zaproponować pomoc cierpiącym przyjaciołom lub krewnym, aby uwolnić ich od bólu lub po prostu ułatwić im odprężenie się. Wówczas okaże się, jak ważna jest własna forma fizyczna i psychiczna, własne zdrowie.
Wielu magnetyzerów udzielało już porad, co czynić, aby jak najlepiej przygotować się do tej pracy. Moją uwagę zwróciły przede wszystkim wskazówki Gilberta Créola, który w swej książce Magnetyzm dostępny dla każdego (Le magnétisme à la portée de tous, Éd. Le Hameau) pisze: „Porównując ciało ludzkie, które jest swoistą «bateriąmagnetyczną», do zwykłej baterii elektrycznej, będziecie dbali o «doładowywanie» swego organizmu w moc zdolną uzdrawiać innych. W tym celu musicie czynić wszystko, aby podtrzymywać kontakt o wymiarze kosmicznym ze wszechświatem i jego harmonią”.
Oto kilka sposobów osiągnięcia tego celu:
– chodzić boso po ziemi, najlepiej wilgotnej, np. wybrzeżem morza albo brzegiem rzeki; nawiązujemy wówczas bezpośredni kontakt fizyczny z magnetyczną masą świata łatwiej niż w życiu codziennym;
– można też codziennie brać na chwilę do rąk duży magnes w kształcie litery U, dotykając prawą ręką jednego, a lewą drugiego bieguna;
– należy systematycznie ćwiczyć magnetyzację, czyniąc to dla wprawy, jak sportowiec lub pianista, który ćwiczy gamy;
– przy każdej nadarzającej się okazji należy zapewniać sobie dotlenienie, głęboko oddychając w miejscach o jak najmniejszym skażeniu, najlepiej w lesie;
-należy utrzymywać kondycję fizyczną poprzez proste ćwiczenia, choćby takie jak spacery, lub uprawianie sportu, gdyto możliwe, na świeżym powietrzu, albo oddając się pracy fizycznej
– należy wykonywać ćwiczenia praktyczne i rozwijać zdolności magnetyzowania;
– należy odżywiać się zdrowo, zgodnie z zasadami dietetyki, jeść posiłki proste, o odpowiedniej wartości kalorycznej; trzeba spać tyle, ile wymaga organizm, dbając o wygodę i spokój podczas spoczynku.
Każdy profesjonalny magnetyzer wie (przekonuje się
otym po wielekroć w ciągu dnia, obserwując pacjentów), że wykonując gesty magnetyzerskie o kilka centymetrów od niektórych okolic ciała, prowokuje senność, ulgę lub ból.
Podsumowując, moje porady dotyczące rozwoju zdolności magnetyzerskich i ćwiczeń pomagających zrealizować wasze zamierzenia sprowadzają się do jednej wskazówki – prowadźcie zdrowy tryb życia, taki, jaki powinniście zalecać swoim klientom.