Zagłada oświęcimska w Internecie
Chociaż od koszmaru, który wydarzył się w tym miejscu, upłynęło już ponad 70 lat, podczas wypowiadania tych nazw ciągle przechodzą nas ciarki. Nigdy dotąd w jednym miejscu nie zgromadziło się tyle strachu, przerażenia i cierpienia. Niemiecki Instytut im. Fritza Bauera z siedzibą we Frankfurcie rozpoczął ciekawy projekt.
Na stronie internetowej http://www.auschwitz-prozess.de udostępnił setki godzin osobistych świadectw osób, które przeżyły oświęcimskie piekło. Znajdują się tu wspomnienia Niemców, Polaków, Żydów, Rosjan, Czechosłowaków i ludzi wielu innych narodowości. W formie pisanej świadectwa te zostały opublikowane już 10 lat temu. Dziś dostępne są zbiory multimedialne w postaci nagrań dźwiękowych. Zostały one wykonane podczas drugiego procesu oświęcimskiego, który toczył się w latach 1963-1965 we Frankfurcie. Obóz koncentracyjny w Oświęcimiu powstał jako główny element nazistowskiego planu całkowitej zagłady narodu żydowskiego. Śmierć czekała tu jednak nie tylko Żydów, ale również Romów, homoseksualistów oraz wrogów politycznych. Narzędziem masowych zabójstw był gaz Cyklon B, który pierwotnie służył jako środek do zwalczania insektów. Centrum oświęcimskiego piekła był obóz Auschwitz-Birkenau (Brzezinka), w którym na pełnych obrotach pracowały komory gazowe i piece krematoryjne. Najtragiczniejszym okazał się 1944 r., gdy do Oświęcimia deportowano ok 400 tys. węgierskich Żydów. W jednym z nagrań oświęcimski więzień Otto Wolken wspomina szok ludzi, którzy wysiedli z pociągów na peron w Auschwitz. Wszyscy, którzy trafili do obozu pracy, zostali skazani na straszną, bolesną śmierć, mówi Wolken. Niektórzy więźniowie byli ofiarami potwornych eksperymentów lekarskich doktora Josefa Mengele. Ludzie, którzy ostatecznie przeżyli, byli napiętnowani traumą na cale życie, podsumował Wolken. Instytut im. Fritza Bauera jest jednym z przykładów, jak Niemcy radzą sobie ze swoją przeszłością. Jego głównym zadaniem jest dokumentacja zbrodni niemieckich i naukowe badanie holokaustu. Został nazwany imieniem byłego prokuratora, który pomimo wielu gróźb, rozpoczął kilka procesów przeciw dawnym zbrodniarzom nazistowskim.
Decyzją Heinricha Himmlera, jednego z najsłynniejszych katów nazistowskich, obóz koncentracyjny Oświęcim powstał 27 kwietnia 1940 r. Na początku był jeden podpis, na końcu ponad milion ofiar. Pierwszych 30 więźniów przywieziono do Oświęcimia już w maju 1940 r. z obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen, skąd przybył również pierwszy komendant oświęcimskiego obozu koncentracyjnego Rudolf Hoss Początkowo internowano tu głównie Polaków. Później wybudowano kolejne obozy, lagier Birkenau (Brzezinka), który był o wiele większy od obozu macierzystego, oraz obóz pracy przymusowej Monowitz (Monowice). Komendant obozu Hoss został po wojnie aresztowany i stracony na terenie obozu, w krematorium nr 1. Jego następca Arthur Liebehenschel również został skazany na karę śmierci, a wyrok wykonano w Krakowie.