Coraz mocniejsze wina
Białe, czerwone i różowe, wytrawne i deserowe, z bąbelkami i te bez, wszystkie mają coraz więcej procentów. W ciągu ostatnich 20 lat średnia zawartość alkoholu w winach produkowanych na całym świecie wzrosła o ponad 1 punkt procentowy- z 12,7 do 13,8%. Coraz częściej z naklejki na butelce możemy się dowiedzieć, że znajdujący się wewnątrz trunek ma 14%, a nawet 15%.
Bez wątpienia wzrost temperatur na globie powoduje, że w owocach odkłada się coraz więcej cukrów fermentowanych potem przez drożdże. Musiał by jednak wynosić 5-6⁰C, aby uznać go za jedyny czynnik wzmacniający wino. Dlatego Jim Lapsley i Julian Alston – naukowcy z Center for Wine Economics przy Universiti of California w Davis- podają drugą prawdopodobną przyczynę tego zjawiska : opóźnianie zbiorów przez właścicieli winnic. Wszystko to dzieje się przez zmianę nawyków konsumentów win, którzy preferują trunki o zdecydowanym aromacie i bukiecie, a takie można uzyskać z bardzo dojrzałych winogron.
W takich owocach jest jednak więcej cukrów. Niektórzy producenci win próbują sobie jednak radzić, obniżając poziom alkoholu po zakończeniu fermentacji. Cała sztuka polega na tym, by napój nie tracił przy tym swojego wyrazistego aromatu i charakteru. Ponieważ próby te nie zawsze kończą się sukcesem, wielu winiarzy macha ręką na takie żmudne praktyki. W rezultacie półki zapełniają się winami aromatycznymi lecz ciężkimi i mocnymi. Badania Lepsleya i Astona ukazały się w „ Journal of Wine Economics”.