Informacje z Polski

Nagrywanie wykroczeń drogowych

Szybcy, wściekli, filmowani. Agresywne zachowania kierowców, do jakich na przełomie listopada i grudnia doszło w Katowicach i Dąbrowie Górniczej, to nie były jednorazowe incydenty. Niestety, takich przypadków na naszych drogach jest o wiele więcej. W ciągu trzech tygodni, jakie upłynęły od uruchomienia specjalnego policyjnego adresu mejlowego (stopagresjidrogowej@ka.policja.gov.pl ),na który można przesyłać nagrania dokumentujące agresywne zachowania osób kierujących pojazdami, funkcjonariusze otrzymali już kilkanaście takich filmów. Odzew był natychmiastowy. Nagrania pochodziły zarówno z terenu województwa śląskiego, jak tez spoza granic regionu mówi asp. Marzena Szwed z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Na przesłanych filmach znalazły sie nie tylko zarejestrowane przez kierowców agresywne zachowania drogowych piratów. Czasem także przykłady niebezpiecznej jazdy, a w niektórych przypadkach i jedno i drugie. Wszystkie nadesłane filmy przekazaliśmy do komend powiatowych właściwych ze względu na miejsce, gdzie doszło do tych zdarzeń. Obecnie trwa w nich analiza tych nagrań wyjaśnia asp. Szwed. Na razie żaden z „bohaterów” przekazanych policji filmów nie poniósł prawnych konsekwencji swoich wyczynów agresywny kierowca bmw, który kilka tygodni temu pobił innego kierowcę przy katowickim SCC, miał jedynie zapłacić 500 zł grzywny i nawiązkę na rzecz poszkodowanego. Policjanci liczą jednak, ze sama świadomość „zagrożenia” ewentualnym nagraniem wpłynie mobilizująco na użytkowników dróg. Kierowcy zaś coraz powszechniej korzystają z wideo rejestratorów. Efekty widać w internetowych serwisach, gdzie roi się od nagrań dokumentujących brawurowa jazdę czy agresywne zachowania. I tu jednak pojawia się problem. Choć takie filmy w założeniu maja piętnować drogowych bandytów, to role mogą sie niebawem odwrócić, i to autorzy tych nagrań będą musieli sie tłumaczyć przed sadem. Podejrzewam, ze niedługo taka spawa na pewno sie pojawi prognozuje mecenas Mariusz Fras, prawnik z Uniwersytetu Śląskiego. I przypomina, ze nawet wizerunek drogowego pirata jest jego dobrem osobistym i z tego powodu podlega prawnej ochronie, a nagrywanie kogoś bez jego zgody codo zasady jest nielegalne i stanowi naruszenie dóbr osobistych „bohatera” takiego nagrania. Czyżby zatem osoby, które odpowiedziały na apel policji same łamały prawo? Nie. Jeśli ktoś nagrywa dowód popełnienia przestępstwa czy wykroczenia, mimo tego, ze narusza wizerunek sprawcy takiego czynu, nie stanowi to naruszenia bezprawnego. Działa bowiem w uzasadnionym interesie publicznym tak, aby sprawca nie uniknął kary tłumaczy mecenas Fras. Co więcej, na każdym spoczywa obowiązek denuncjacji sprawcy takiego zdarzenia dodaje. To jednak oznacza, ze kluczem do legalności takich działań jest przekazanie nagrania organom ścigania. Umieszczanie go jedynie na serwisie YouTube, czy na jakichś facebookowych profilach, takiego kryterium nie spełnia. Nie ma bowiem żadnej pewności, ze policja na nie trafi. Zatem trudno będzie obronić tezę, że film został zarejestrowany, by uniemożliwić sprawcy przestępstwa czy wykroczenia wykpienie sie od kary. Można natomiast samemu zostać oskarżonym oto, ze wrzucamy takie nagrania do sieci dla zabawy czy własnego „lansu”. Potencjalnych prawnych pułapek jest zresztą więcej. Oglądałem film pokazujący, jak kierowca, któremu czyjś samochód zatarasował wyjazd z parkingu, wpadł w furie i kompletnie zdewastował tamten pojazd. Można oczywiście twierdzić, ze takie nagranie ma służyć napiętnowaniu tego kierowcy, ale czytając komentarze można raczej dojść do wniosku, ze chodziło o promocje takiego zachowania mówi Fras.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *