W Platformie Obywatelskiej coraz więcej niepokojów i nieporozumień
Jerzy Zając, znany częstochowski działacz społeczny, były poseł Unii Wolności, radny obecnej kadencji, wystąpił z Platformy Obywatelskiej i opuścił też klub radnych PO.
-Powodem mojej decyzji jest niezgoda na działania w częstochowskiej Platformie Obywatelskiej – mówi Jerzy Zając. – Nie ma koncepcji działania. Zbulwersowały mnie wy-bory, pompowanie koła nr 1, wycinanie na listach w kole nr 2. Władze PO zarzucały Jerze-mu Zającowi i drugiemu radne-mu z PO Marcinowi Biernatowi, że nie przestrzegają dyscypliny klubowej podczas głosowań.
-Poszło o głosowanie w sprawie dofinansowania naprotechnologii – tłumaczy Jerzy Zając. – Uznaliśmy z Marcinem Biernatem, że skoro głosowaliśmy za in vitro, to powinniśmy głosować także za naprotechnologią. A nasze władze uznały, że klub powinien głosować przeciw i wprowadziły dyscyplinę.
Władze klubu miały pretensje do Zająca i Biernata, że bez konsultacji z nimi napisali list do prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka w sprawie wysokości opłat za wywóz śmieci. Zarząd Powiatu PO chciał wy-kluczenia Marcina Biernata z partii. Czarę goryczy przelał wniosek władz partii o postawienie Jerzego Zająca przed partyjnym sądem koleżeńskim.
-W klubie radnych PO większość radnych gra na siebie – mówi z goryczą Jerzy Zając. – Nie po drodze mi z radnymi PO Jackiem Krawczykiem, Przemysławem Wroną.Tymczasem Klub Radnych PO w oświadczeniu podpisanym przez przewodniczącego klubu Przemysława Wronę stwierdza, że oceny Jerzego Zająca są subiektywne i niesprawiedliwe wobec pozostałych członków klubu oraz struktur Platformy Obywatelskiej RP w regionie.A nawet zapowiada, że część radnych z klubu PO, których dobra osobiste zostały na-ruszone, nie wyklucza podjęcia działań na drodze prawnej wobec Jerzego Zająca.
Zając zapewnia, że nie wstąpi do innego klubu radnych. Nie wyklucza startu w tegorocznych wyborach samorządowych. Klub radnych Platformy Obywatelskiej się kurczy. Wcześniej z klubu odeszła Małgorzata Iżyńska i przeszła do klubu radnych SLD.
Platforma jest skrócona
Częstochowska Platforma Obywatelska od wiosny ubiegłego roku przechodzi zawirowania. Bartłomiej Sabat za wpisy na forach internetowych, obrażające częstochowskich polityków PO, zapłacił wysoką cenę. Choć zaprzeczał, że on jest autorem wpisów, został zawieszony w prawach członka partii na dwa lata.
Sabat sam zrezygnował z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miasta. Zarząd Powiatowy PO dodatkowo od wołał go ze stanowiska szefa klubu radnych w Radzie Miasta.
Jego miejsce zajął Przemysław Wrona. Jacek Krawczyk został wiceprzewodniczącym klubu. Do Rady Miasta wpłynął donos na Marcina Biernata, że nie powinien pełnić funkcji radnego, bo w dniu uprawomocnienia wyborów był pracownikiem Urzędu Miasta (Biernat był zastępcą komisarza Piotra Kurpiosa). Wtajemniczeni twierdzili, że to rewanż za sprawę Barłomieja Sabata, bo to Biernat swoimi działaniami doprowadził do jej ujawnienia.