Anonymous i konsumenci zmuszają kolejną firmę do wycofania się z Rosji
Nestlé była jedną z firm, która mimo rosyjskiej agresji na Ukrainę, nie zamierzała opuszczać rosyjskiego rynku. Podobnie jak Decathlon, Leroy Merlin, Auchan czy Renault została oskarżona o wspieranie reżimu Putina i umieszczona na tzw. liście wstydu, przez co mierzyła się z ogromnym kryzysem wizerunkowym i oburzeniem konsumentów. Kilka dni temu jednak Nestlé zmieniło zdanie. Na skutek bojkotu konsumenckiego i ataku hakerskiego zdecydowano o częściowym wycofaniu z rynku w Rosji.
Atak hakerski
Hakerzy Anonymous, od początku solidarni z Ukrainą, zdecydowali wziąć za cel firmy, które wspierają reżim Putina. Zamierzali więc ukarać te marki, które dalej działają na rynku rosyjskim. W swoich mediach społecznościowych zamieścili ostrzeżenie, w którym dają 48 godzin na zmianę zdania przedsiębiorstwom, które nadal wstrzymują się z decyzją o opuszczeniu rynku w Rosji, w przeciwnym razie będą celem działań Anonymous.
Firma Nestlé nie zareagowała na post, czym rozwścieczyła hakerów. Grupa złamała więc zabezpieczenia serwerów Nestlé i wykradła 10 GB danych, które opublikowała 22 marca w internecie. Tym samym świat uzyskał dostęp do ważnych informacji na temat klientów biznesowych firmy, takich jak dane kontaktowe czy hasła.
Bojkot konsumentów
Dla firmy Nestlé wyciek danych był dużym ciosem, dodatkowo jednak do ataku przystąpili konsumenci. Media społecznościowe firmy, zalały negatywne komentarze, a internauci wzywali do bojkotu produktów należących do firmy Nestlé.
Koncern na początku próbował ratować się, uniemożliwiając dodawanie komentarzy pod postami, jednak ostatecznie pod wpływem ogromnej krytyki firma ugięła się i wydała oświadczenie.
Decyzje Nestlé
Zdecydowano, że część produktów, takich marek jak KitKat czy Nesquik zniknie z rosyjskich sklepów. Wstrzymane zostaną reklamy, większość importu i eksportu oraz inwestycje kapitałowe w Rosji. Zadeklarowano również, że firma będzie stosować się do międzynarodowych sankcji nałożonych na Rosję.
Nestlé jednak nie zrezygnuje z dostaw żywności dla niemowląt, oraz żywienia medycznego i szpitalnego. Będzie jedynie koncentrować się, na dostarczaniu niezbędnej żywności, a nie na osiąganiu zysku.
Inne firmy
Podobne decyzje o częściowym zawieszeniu działalności podjął między innymi Danone, który ogłosił, że będzie kontynuować produkcję produktów mlecznych i odżywek dla dzieci dla Rosji.
Firmy medyczne Bayer i Pfizer, także ogłosili, że wspierają Ukrainę, jednak nie mogą odmawiać dostaw leków pacjentom lub szpitalom rosyjskim, ponieważ to ich etyczny obowiązek.
Bojkot ma sens?
Niemal wszystkie sieci handlowe, nadal działające w Rosji, spotykają się z krytyką i bojkotem. W sieci można znaleźć apele o nierobienie zakupów w tych sklepach, zdarzają się nawet protesty.
Ekonomiści PKO BP poinformowali na Twitterze, że bojkot to nie tylko hasła w mediach społecznościowych. Okazuje się, że te sklepy, które są bojkotowane z powodu swojej aktywności w Rosji, mają zdecydowanie niższe obroty, niż konkurencja. A wskazują to dane o płatnościach kartami PKO BP.
Anonymous działa
Anonymous tv w dalszym ciągu publikuje grafiki, na których znajduje się kilkadziesiąt marek takich jak Burger King, Raiffeisen Bank, Oreo, Subway, Acer, Lenovo czy polski Cersanit, i które potencjalnie mogą być celem następnego ataku haktywistów. Podczas skoku na Nestlé grupa zapowiedziała, że to jedynie początek ich działań — rozgrzewka. Grupa nie próżnuje i już kilka dni temu zablokowała rosyjskie strony Decathlon, Leroy Merlin i Auchan. Co prawda, nie wiadomo czy wykradzione zostały kolejne wrażliwe dane, jednak hakerzy wyraźnie prowadzą grę psychologiczną, licząc, że kolejne koncerny zweryfikują swoje podejście do sprawy. Wczoraj na przykład Anonymous poinformowało, że kolejny producent, Geberit, wycofuje swoją aktywność biznesową w Rosji. Zobaczymy, kto będzie następny.