Chrapiący, nie lekceważcie swoich dźwięków!
Każdy z nas miał do czynienia z kimś, kto tak głośno chrapie, że nie można z nim spać w jednym pokoju. Eksperci twierdzą, że wszyscy chrapiący powinni poddać się badaniom, gdyż ich życiu może grozić niebezpieczeństwo. Oprócz tego, chrapanie jest nieprzyjemnym zjawiskiem akustycznym często też powodem nieporozumień między partnerami, może nieść ze sobą również zagrożenie dla życia. Wśród osób chrapiących wysoki odsetek stanowią ludzie cierpiący na zespół bezdechu śródsennego (z ang. Sleep Apnoea Syndrome- SAS), podczas którego pojawiają się momenty bezdechu w czasie spania, trwające nawet ponad 10 s. Problemem tym zajmują się lekarze wielu specjalności- neurolodzy, którzy zajmują się snem jako zjawiskiem układu nerwowego, pulmonolodzy, którzy badają problemy z oddychaniem oraz otorynolaryngolodzy zajmujący się leczeniem chorób uszu, nosa, krtani i gardła.
BEZDECH TO NIE PRZELEWKI!
Liczba wymienionych specjalistów, których angażuje się do leczenia zespołu bezdechu śródsennego, może wskazywać na to, że jest to poważna i skomplikowana dolegliwość wymagająca złożonego leczenia. Wyznania partnerów, którzy muszą znosić chrapanie, to jednak za mało, by postawić diagnozę. Bezdech bywa zarówno bagatelizowany, jak i dramatyzowany. Krótkie i rzadkie bezdechy podczas snu nie muszą być niczym poważnym – np. nie oddychamy, gdy odwracamy się na drugi bok. Jednak gdy pauzy w oddychaniu są długie i występują z częstotliwością ponad 5 na godzinę, mamy najprawdopodobniej do czynienia z groźnym dla naszego zdrowia i życia zespołem bezdechu śródsennego. Jest to dość młode schorzenie ponieważ specjaliści zajmują się nim zaledwie od 20 lat. JAK ROZPOZNAĆ ZAGROŻENIEZespół bezdechu śródsennego wywołują czynniki podobne do tych powodujących chrapanie. Oba zjawiska związane są ze zwężeniem dróg oddechowych. Drogi oddechowe w rejonie gardła możemy wyobrazić sobie jako rurkę, której światło jest utrzymywane przez napięcie mięśni. W chwili, gdy pojawi się podciśnienie, mięśnie gardła wiotczeją, częściowo bądź całkowicie blokując przepływ powietrza przez drogi oddechowe. Podczas chrapania gardło zwęża się tylko częściowo, a w bezdechu zamyka się całkowi cie. Zwężenie może być spowodowane przez wiele czynników- wspominane już zwiotczenie mięśni gardła, otyłość, podeszły wiek, wielkość miękkiego podniebienia, powiększenie migdałków czy nowotwór. Jeśli zwężenie jest mniejsze, podciśnienie wprawia w wibracje ściany i powstaje charakterystyczny i niechciany dźwięk – chrapanie. Jeśli gardło wiotczeje całkowicie, powstaje bezdech, podczas którego pacjent stara się wziąć oddech, ale uniemożliwiają mu to zamknięte drogi oddechowe.
BUDZENIE NIE POMAGA
Zespół bezdechu śródsennego jednak niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw, które możemy podzielić na dwie grupy. Pierwsza wiąże się z fragmentacją snu. Bezdech kończy się przebudzeniem. Pacjent najczęściej nie uświadamia sobie przebudzenia, gdyż usypia prawie od razu, gdy zaczyna oddychać. Wdechowi towarzyszy intensywne chrapanie, po którym nastaje kolejna przerwa. Fragmentacje snu, które mogą występować nawet do 10 razy na godzinę, prowadzą do tego, że sen traci swoją funkcję regeneracyjną. Człowiek budzi się rozbity, jest senny, ma niższą wydajność w pracy, następuje spadek libido, objawy depresyjne. Kolejnym problemem związanym z bezdechem jest niedotleniony układ sercowo-naczyniowy. U niektórych osób bezdechy mogą trwać nawet 30-60 s. U 5 0% z nich zdiagnozowano podwyższone ciśnienie krwi, przez co wzrasta ryzyko zawału serca oraz udaru mózgu.
W LABORATORIUM SNU JAK W DOMU
Jeśli osoba chrapie, powinna udać się na badania, by wykluczyć, że jest ono konsekwencją zaburzenia oddechu podczas snu. Badania odbywają się najczęściej w przytulnych pokojach, tzw. laboratmiach snu, w których pacjenci zapadają w sen. Oczywiście jest to znacznie utrudnione w obcych szpitalnych warunkach – jeżeli pacjent nie może zasnąć w laboratorium, istnieją również odpowiednie urządzenia do wypożyczenia, aby można było przeprowadzić badanie w zaciszu domowym. Badanie w laboratorium snu polega na całonocnym monitorowaniu. Urządzenia rejestrują czynności oddechowe, prąd powietrza przed nosem i ustami, nasycenie krwi tlenem, położenie ciała oraz chrapanie. Jeżeli lekarze potwierdzą domysły, proponują różne możliwości leczenia. Można np. wpływać na położenie dolnej szczęki w czasie snu. Istnieją specjalne aparaty dentystyczne, które wysuwają dolną szczękę do przodu. Wykonuje się je na zamówienie, ponieważ są dostosowane indywidualnie dla każdego pacjenta. Praktyka pokazała, że nie jest to optymalne rozwiązanie, ponieważ osoby badane nie utrzymują aparatu całą noc w ustach albo powoduje on ból szczęki. W nielicznych przypadkach jednak, o których z pewnością należy wspomnieć, aparaty te świetnie się sprawdzały.
Z MASKĄ DO ŁÓŻKA ZAMIAST NA KARNAWAŁ
Do skutecznej walki z bezdechem podczas snu wykorzystuje się również metodę CPAP (z ang. Continous Positive Airway Pressure, co oznacza: stałe dodatnie ciśnienie w drogach oddechowych). Do wykonywania CPAP służy specjalna pompa powietrzna, która podłączona jest do specjalnej maski na twarz, zakrywającej nos albo nos i usta jednocześnie Dzięki nadciśnieniu wytwarzanemu przez pompę drogi oddechowe są otwarte, co przeciwdziała bezdechowi. Pacjent musi jednak spać zawsze w masce, co może być niewygodne. Jest to jednak bardzo skuteczna metoda leczenia. Część pacjentów z różnych powodów nie może lub nie chce stosować CPAP- często przez niewygodę aparatu i z powodów estetycznych. Niektórzy pacjenci mają alergię na materiał, z którego wykonana jest maska. Niektóre osoby mogą mieć również niedostateczny przepływ powietrza w nosie, w związku z tym stworzenie nadciśnienia przez nos może być trudne. Jednak zawsze warto się starać nauczyć pacjenta używania tego typu pompy. Jeżeli to niemożliwe, należy przystąpić do leczenia chirurgicznego.
POMÓC MOŻE TAKŻE LASER
Oprócz inwazyjnych metod operacyjnych istnieje także wiele technik, przeciwdziałających chrapaniu i bezdechowi, które można przeprowadzać ambulatoryjnie. Należy do nich np. laserowa uwuloplastyka, która jest najskuteczniejszym zabiegiem przeciwdziałającym chrapaniu. Istnieją również zabiegi radio frekwencji na podniebieniu oraz wstawianie wykonanych z tworzyw sztucznych podpór miękkiego podniebienia. Radio frekwencja polega na umieszczeniu 2-biegunowych igieł w tkance. Jest to celowe uszkodzenie mięśni. Igły rozgrzewają w swojej okolicy fragment mięśni, który obumiera. Dzięki temu zmniejsza się objętość miękkiego podniebienia. Efekt zabiegu nie jest jednak gwarantowany. Może dojść do przypadku, w którym zapłacimy i poddamy się zabiegowi, jednak chrapanie się nie zmieni. Ryzyko wynosi ok.15%.