Nocne wędrówki
Inne funkcje spełnia sen REM. To właśnie w nim prawdopodobnie dochodzi do utrwalania wiedzy i selekcji informacji zdobytych w ciągu dnia. Doświadczenia przeprowadzane na szczurach pokazały, że im intensywniejszej tresurze poddawano zwierzęta, tym dłuższe były fazy ich snu REM. Udowodniono też, że ciągłe budzenie człowieka w fazie snu paradoksalnego pogarsza zdolności uczenia się i przypominania. Skrót REM pochodzi od angielskich słów Rapid Eye Mouvements, co oznacza szybkie ruchy gałki ocznej. W 1953 roku dwaj uczeni z uniwersytetu w Chicago dokładnie zbadali dostrzeżone już wcześniej przez innych naukowców ruchy oczu śpiących ludzi. Amerykanie zauważyli, że towarzyszy im zmiana zapisu EEG. Po przeprowadzeniu kilku kolejnych eksperymentów nikt już nie miał wątpliwości, że sen składa się z dwu odrębnych faz i podczas jednej z nich pod zamkniętymi powiekami śpiącego zachodzą bardzo intensywne ruchy gałek ocznych. Zauważono, że tego typu ruchy występują nawet u niewidzących noworodków. Niestety, do tej pory nie wyjaśniono jednoznacznie natury tego zjawiska.
Wiadomo natomiast, że u niemowląt REM stanowi połowę całego snu. Szczur, który dopiero przyszedł na świat, śpi tylko w fazie REM, a kocię przeznacza na sen paradoksalny 9 z każdych 10 przespanych minut. Stwierdzono, że im lepiej jest rozwinięta kora mózgowa nowo narodzonego zwierzęcia, tym mniej potrzebuje ono snu paradoksalnego. Naukowcy odkryli też zależność pomiędzy okresem czuwania a snem REM. Śpimy w tej fazie tym dłużej, im dłużej byliśmy aktywni. Sen paradoksalny jest też czasem, gdy dochodzi do najmocniejszego zwiotczenia mięśni. Jeżeli śpiący wykonuje jakieś ruchy, to nieomylny znak, że jeszcze nie wszedł w fazę REM lub właśnie z niej wychodzi.
Rosnąca z roku na rok wiedza o naturze snu sprawiła, że ludzie większą uwagę zwrócili na jego zaburzenia. Okazało się, że na przykład występujący u niektórych śpiących osób bez-dech powoduje przewlekłe niedotlenienie tkanek i może prowadzić do chorób układu krążenia, a nawet zgonu. Naukowcy zajęli się też przypadkami somnambulizmu, czyli zaburzeniami snu potocznie nazywanymi lunatyzmem. Istnieją co najmniej dwie koncepcje tłumaczące nocne wędrówki ludzi pogrążonych w głębokim śnie. Według jednych to zaburzenie o charakterze padaczkowym, inni natomiast twierdzą, że nocne wędrówki może powodować stan silnego pobudzenia nerwowego