Unia Europejska zmusza nas do kosztownych zmian w domach
Budowlane prognozy
W ostatnich 12 miesiącach wydano tylko 138,1 tys. pozwoleń na budowę. To najsłabszy wynik od wielu lat Rok 2014 zapowiada się nie lepiej.
Mało budować chcą zarówno deweloperzy, jak i indywidualni inwestorzy – mówi Marcin Krasoń z Home Broker. W 2014 r. na budownictwo spadną kolejne ograniczenia.
W 2014 roku Polacy starający się o kredyt hipoteczny zderzą się z koniecznością posiadania co najmniej 5 proc. wartości nieruchomości kupowanej na kredyt. Dla wielu może się to okazać sporym problemem – komentuje Halina Kochalska z Open Finance. Od 2015 r. nastąpi kolejne podwyższenie progu wkładu własnego – z 5 proc. do 10 proc. ceny nieruchomości.
Od nowego roku rosną też wymagania techniczne wobec budownictwa. Ma to na celu ograniczenie kosztów związanych ze stratami energii cieplnej budynków. – Najważniejszym argumentem „za” jest czysta ekonomia – mówi Piotr Pawlak z ROCKWOOL Polska. – Pieniądze zainwestowane w poprawę standardu energetycznego zwracają się kilkukrotnie. Jeśli budując dziś dom, zastosujemy się do wymagań technicznych dla ścian, które mają obowiązywać od roku 2017, przez 30 lat możemy zaoszczędzić 21500 zł, w porównaniu z użytkowaniem budynku spełniającego dzisiejsze normy. Tak liczona inwestycja zwróci się w ciągu niespełna 5 lat, ponieważ nasz koszt dodatkowego ocieplenia ścian to 3200 zł, a osiągnięte oszczędności z tego tytułu wynoszą 710 zł rocznie.
Zanim jednak przyjdą oszczędności, musimy się liczyć ze sporymi wydatkami.
Trzeba się też liczyć z kolejnymi ograniczeniami, dotyczącymi ogrzewania domów. Nie tylko Śląsk, ale i cała branża górnicza jest poruszona rządową zapowiedzią odchodzenia od węgla jako podstawowego paliwa do ogrzewania domów. Nie jest tak, że kotły węglowe zostaną od razu zakazane. Węglowe systemy grzewcze są obecnie najbardziej ekonomicznymi typami ogrzewania. Mimo to Unia zmusza nas do kosztownych zmian.
Są już przykłady w Europie, że promuje się tylko energię odnawialną. Duński rząd zaplanował wprowadzenie od 1 stycznia 2014 r. nowego podatku od wszystkich systemów grzewczych. Tylko pompy ciepła i inne nieemitujące spalin systemy ciepłownicze pozostaną bez podatku. W Polsce takie rozwiązanie jest na razie nierealne. Jednak za przykładem Krakowa – który chce wyeliminować piece węglowe – mogą iść inne miasta.